KasiaA |
domownik |
|
|
Dołączył: 09 Wrz 2008 |
Posty: 227 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
Witam, w związku z nadchodzącą porą "zasypań" chciałam odgrzebać trochę temat.
Czy ktoś z Was używa ortovoxa S1 albo Mammuta Pulse?
Są oczywiście do siebie bardzo podobne. Z wczorajszych prób na łące wyszło, że oba z podobnej odległości łapią sygnał. Pulse już złapany sygnał gubił, ale wystarczyło cofnąć się i chwilę postać w jednym miejscu i było ok. W S1 irytujący jest nieco symbol człowieka i linie naprowadzające: symbol przemieszcza się, próbujesz nastawić linie a symbol i tak biega po ekranie. Oczywiście jest to spowodowane ułożeniem linii pola nadajnika ale rozprasza. W Pulsie strzałki i zmieniająca się odległość jest bardziej czytelniejsza.
S1 pokazuje od razu mniej więcej położenie zasypanych, Pulse podaje ilość odbieranych sygnałów.
Tylko Pulse jest w stanie sam się skontrolować po włączeniu jeśli inne piepsy były włączone obok. S1 ciągle zgłaszała błąd. Denerwujące w S1 było również to, że podczas szukania wyświetlała komunikaty że nie można dokonać pomiaru nachylenia kąta, to bardzo rozprasza.
Ogólnie, chyba lepiej pracowało mi się z Pulsem. Ale może ktoś z Was ma jeszcze jakieś doświadczenia? |
|