kumi |
domownik |
|
|
Dołączył: 12 Paź 2011 |
Posty: 374 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
W poprzednim sezonie, do kwietnia, gdy powoli zaczynała się wiosna, częściej miałem na nogach 122 pod butem niż 100... Mieliśmy nawet śnieżną zimę i dało się trafić na dobre opady.
Ktoś wyżej pisał o Banditach i TST. Uważam, że gdyby puścić średnio/słabo jeżdżącą osobę na tych nartach w warunkach umiarkowanych, tj. nie puchowych, to TST będą zwycięzcą.
Jarodar, piszesz w drwiący sposób, że wypowiadają się tu "eksperci". To nie fair. Jeżeli masz takie zdanie, to bądź konsekwentny i wyłącz się z dyskusji, bo jak sam przyznałeś od wielu lat jeździsz na 80 pod butem i nie próbowałeś szerszych desek. Zmierzam do tego, że każdy ma prawo do opisywania własnych doświadczeń.
Ja uważam za optymalne i uniwersalne deski ok 100 pod butem pod warunkiem, że ktoś nie jest ukierunkowany na typową turystykę/chodzenie na nartach.
Często padają też głosy, że narty powinniśmy dobierać pod kątem umiejętności i na początek zbyt szerokie narty są złe. Nie zgadzam się. Szersze narty z rockerem w dobrej wadze są łatwe w prowadzeniu i jeździe. Do tego na każde warunki.
I przeciwnicy nart 100mm niech się nie zasłaniają marketingiem. Szersze dechy i rocker to, jak pokazują ostatnie lata i doświadczenia wielu już osób, nie jest marketingowy bubel. |
|