Lion |
domownik |
|
|
Dołączył: 05 Paź 2006 |
Posty: 267 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy
|
Skąd: zkpn |
|
|
|
|
|
|
też Yuki 38+7 , i trochę bardziej ambiwalentne odczucia niż Piotr
in plus : był dośc tani , nawet nie pamiętam ile, bo było to dawno temu 6-7 lat chyba , i rzeczywiście pod kątem trwalości to nic do zarzucenia miec raczej nie mogę - jedynie to że tasmy w systemie nośnym już sie trochę "rozślizgały" i za lekko chodza w klamerkach, za czesto same sie wydłuzajac - i za czesto trzeba regulować, pojemnosć wystarczająca i do skiturów i do wspinu w górach
in minus : na wspomniane przez piotra zero pierdół ja patrzę jako na brak wygodnych patentów : mocowania nart, szpeju, etc... ale największy minus to dla mnie waga, zdecydowanie za duza jak na taką pojemność
ten sezon, ze wzgledu na inne zakupy sprzetowe, jeszcze bedzie trzeba obleciec z natalexem, a potem chyba pod kątem turów, tak jak pisał pokor coś koło 20 litrów poszukam...i chętnie własnie z deutera, miałem kiedyś przyjemnośc używać guida 45, no i była to naprawdę przyjemność...niestety nie mój , tylko kumpla, kupowany juz jakiś czas temu bardzo bezpośrednio u [link widoczny dla zalogowanych] miłych Pań jak deuter dopiero wchodził oficjalnie do Polski i było bardzo tanio
pst napisał: | Ja (od chyba 5 lat) używam Natalexa Yuki - prosty jak konstrukcja cepa, zero pierdół, wygodny i nieprzemakalny.
Pomimo, że widać, że jest dość mocno używany, to nie bardzo daje mi pretekst, żeby szukać czegoś nowego
- jakoś nic się nie chce zepsuć/przetrzeć/urwać.
Piotr |
|
|