siker |
domownik |
|
|
Dołączył: 20 Mar 2011 |
Posty: 254 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
Skąd: Pieniny |
|
|
|
|
|
|
Pewnie jestem jednym z pierwszych użytkowników plecak ultralight 20 mammuta.
Przesiadałem się na niego po snowpulsie 45. Ten był pancerny, zero śladów używania. Po 3 sezonach.
Nie jest to plecak dla każdego. Jak pisał Leśny napewno jest mniejsza trwałość , nawet w instrukcji podano przybliżone lata użytkowania.
Na pierwszy wypad pakowałem się 2 dni:) trzeba się mocno ograniczać, na szczęście po tym jak zacząłem biegać po górach, nauczyłem się minimalizmu.
Teraz mam za sobą i Alpy i Tatry z tym maleństwem (1,5kg system z plecakiem). Takie spostrzeżenia:
Pojemność dla mnie starcza na całodniowy wypad, nawet nie widzę problemu dwu, trzydniowego pobytu w schronisku pod warunkiem wykupienia żarcia.
Bałem się o wygodę, ale jest bardzo wygodny, nawet z przytroczonymi nartami.
Mieści się:
zamiast termosu 1l biore 0,5l lub camelback
zamiast dużej puchówki - kamizelkę puchową
raki mam lekkie houteroute
kask mocuje na zewnątrz osobną siatką
2x zapasowe rękawiczki - marzną mi ręce
apteczka
batony, żele itp.
spodnie+kurtka gore (light)
uprząż petzl altitude
śruba lodowa
bloczek
karabinki
taśmy
ogrzewacze
i oczywiście abc.
Czekan na zewnątrz + trzonek łopaty.
Raz miałem jeszcze linę 20m - nie odczułem na plecach
Jak widać wszystko jest, może coś jeszcze tylko zapomniałem.
Przeszedłem w nim około 100km.
Wielką niewiadomą był sposób otwierania - tylko od strony pleców. Brak jakiejkolwiek kieszonki.
Okazał się mniejszą niedogodnością niż się spodziewałem.
Ogólnie nie żałuje i gdybym miał jeszcze raz wybierać wybrałbym tak samo.
Zastanawiam się czy nie dokupić samego plecaka 30 ligt (z systemem waży 2kg), ale zostawie zakup jak by mi się szykował dłuższy wyjazd. |
|