gacek |
rozmowny |
|
|
Dołączył: 19 Lut 2020 |
Posty: 49 |
Przeczytał: 9 tematów
Pomógł: 3 razy
|
Skąd: KW Lublin |
|
|
|
|
|
|
przemo_k napisał: | gacek napisał: | Cześć,
Trochę prowokacyjny tytuł, ale po kilku sezonach ślizgi w moich nartach turowych są miejscami mocno przeorane przez tatrzańskie kamienie i zastanawiam się, czy jest sens uzupełniać ubytki. Gdyby moje zjazdówki były kiedykolwiek w takim samym stanie, raczej bym je zregenerował, ale w przypadku nart turowych, biorąc pod uwagę milion rodzajów dzikiego śniegu spotykanych na każdej wycieczce w terenie, wydaje mi się że różnica między przeoranymi a gładziutkimi ślizgami będzie w praktyce niewyczuwalna.
Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia w tym zakresie, poproszę o opinię. |
Więcej smaru zużyjesz, bardziej się narobisz przy serwisie, no chyba że nie przygotowujesz sobie nart przed wycieczką. Zdecydowanie warto zregenerować, tym bardziej, że nie są to tragicznie wielkie pieniądze. A i serwis na maszynie splanuje Ci krawędzie i ślizgi w jedną płaszczyznę. Same zalety. |
Narty oczywiście przygotowuję przed każdą wycieczką (a mam ich w domu 5 par do obsługi...), ostrzenie i smarowanie robię sam, ale do uzupełniania braków i planowania ślizgów nie mam sprzętu, więc tego już nie zrobię. Pewnie po sezonie jednak się zdecyduję na serwis.
Dzięki za opinię. |
|