lynx |
domownik |
|
|
Dołączył: 02 Mar 2007 |
Posty: 224 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
|
Skąd: Pszczyna |
|
|
|
|
|
|
KubaR napisał: |
Owszem. Użyteczna. Jak różnica jest między 1 a 6-7 czy 6 a 10. Natomiast dyskusja że takie narty jak ma 6 a inne jak 7-8 są po prostu bzdurą. Weź dwie osoby które jeżdżą na "6": jedna uczyła się wyłącznie na taliowanych nartach i uczyła się tylko takiej techniki a druga to samo + trochę technik odciążeniowych. Na stoku według skali są takie same, w bezpośrednim oglądzie już nie i jak myślisz która będzie sobie w stanie poradzić z nieco bardziej wymagającymi nartami? |
Oczywiście. Ale nikt przecież nie wymaga wyniku z dokładnością do drugiego miejsca po przecinku. Dodał bym jeszcze, że ta skala opisuje nie tylko technikę ale cały układ: narciarz-buty-narty etc. (zakładając warunki różne-uśrednione). W moim przepadku tam, gdzie na jednych nartach sponiewiera mnie okrutnie, na drugich brykam jeszcze całkiem sprawnie. Różnica w stylu co najmniej 1 stopień tej nieszczęsnej skali. Dlatego tym bardziej należy traktować ją orientacyjnie. Oczywiście im technika lepsza, tym mniej istotny sprzęt. Dla mnie na razie istotny, ale pracuję nad tym.
Niemniej, będę się upierał, że skala takowa może być POMOCNA, szczególnie w tego typu wirtualnym poradnictwie.
Cytat: |
Po pierwsze, jakby napisała, że jest początkująca to nikt normalny nie doradziłby jej jakichkolwiek Banditów tylko raczej przeznaczenie tej kasy na tydzień intensywnej jazdy z instruktorem. A po drugie zawsze mnie fascynowało skąd te narty mają wiedzieć jaki ktoś ma wzrost? Po cieniu? |
Środek ciężkości jakby troszku inaczej...
Cytat: |
I uważasz, że nie widząc kogoś na stoku można je dobrać super?
Więcej, jeżeli ktoś pisze, że na jakichś nartach jeździ się źle to albo te narty są zupełnie felerne albo warunki są kompletnie do dupy (np 5 centymetrowa szreń na 50 cm miękkiego) albo co jest najbardziej prawdopodobne po prostu umiejętności nie staje.
|
Toż właśnie o to mi chodzi, że tam, gdzie umiejętności mi nie staje na lekkie nartki turowe, targam ciężkie łopaty i mam z tego wielką uciechę.
Cytat: |
O nartach ale bez mitów i rozdrabniania się do głębi. Bez traktowania skali jako wyroczni i dywersyfikowania pomiędzy sąsiednimi punktami skali. Bez traktowania sprzętu jako najlepszego remedium na gorszą jazdę w górach.
Zobacz w inne działy - ile masz dyskusji o poprawie techniki? O tym co zmienić w swojej. Wiem, doradzanie przez internet w tej sprawie to też nieco bez sensu ale można filmik zamieścić itp. Zamiast tego mamy pastwienie się nad każdym centymetrem narty: czy taka ok? a jęsli nei to jaka itp. Owszem sensowny jest wybór _klasy_ narty czy typowy tur czy już takie turo/freeride. Ale w klasie nie dobierzemy i nie doradzimy konkretnej narty nie widząc klienta, nie znając jego techniki.
Mnie to irytuje, bo coraz częściej mamy takie marketingowe podejście, które wyrosło wręcz na zagrożenie górskie: "w tej kurtce wejdziesz na Everest", "na tych nartach zjedziesz jak Glen Plake". I może dlatego tak reaguję. |
Święta prawda. Na przykład taki wątek o jsw, który tylko najwytwalsi zdzierżyli.
Właśnie, J-S-W, kto to właściwie wymyślił ?!?! Oj przejechał byś się po nim pewno...
Cóż, narty same nie pojadą ale narciarz bez nart też nie pojedzie. No chyba, że przy odpowiednim nastromieniu.
A Ty się Sheep nie przejmuj. My tak tylko, z braku śniegu...
Kuba, stawiam piwo przy najbliższej okazji.
Pozdrowienia
Stachu |
|