Kuba85 |
nowy na forum |
|
|
Dołączył: 02 Kwi 2019 |
Posty: 2 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: Wrocław |
|
|
|
|
|
|
Hej,
jestem tu nowy i szukam w zasadzie pomocy. Mam problem z butami z tematu. Na skiturach poruszam się od jakichś 10 lat. Zaczynałem od Lowa Structura - topory, potem Maestrale 1.0, potem Salomony QST pro 120, żadne nie gryzły za mocno, no może oprócz Lowy..ale to pierwszy but, pożyczany, no wiadomo, jakoś trzeba było zaczać.. No i wjechały RSy2.0 - od tamtej pory nie mam pięt Pomijam, że odciski prawdopodobnie rozdzierają się przy ściąganiu tego cholerstwa z nogi (droga przez mękę) ale wewnetrzną stronę pięty mam wytartą często do krwi. Buty wspaniale trzymają mnie na zjeździe, co nie jest proste, bo sam ważę około 100 + rzeczy na grzbiecie - czasem wychodzą okrągłe liczby, są ekstra jeśli chodzi o wagę i ruchomość w stawie skokowym - no serio - idealne. Gdyby nie ten jeden szczegół.. Czy macie pomysł, jak to naprawić? Chodzi o to, że pięta jest prawdopodobnie za duża, dlatego mam tam ruch i obtarcia. Ktoś coś?
Pozdrawiam serdecznie! |
|