KubaR |
domownik |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2006 |
Posty: 1517 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 49 razy
|
Skąd: Rabka - Zdrój |
|
|
|
|
|
|
Ja jako stary upierdliwiec mam takie pytanie do tych którzy tak optują za krótkimi nartami: Po jaką cholerę firmy robią narty w różnych długościach? Po co jacyś (być może z tego wynika tępi inżynierowie) siedzą i wymyślają rozkłady sztywności, geometrie długości itp? Po co w końcu publikują tabelki z doborem długości do wagi najczęściej?
Po co to wszystko skoro my, znakomici aczkolwiek nieco domorośli znawcy wiemy lepiej?
Jako żywo przypomina mi to pewnego majstra budowlanego który do kleju do Ytonga dosypał trochę cementu i piasku i dzięki temu zużył x worków tegoż kleju mniej, chwaląc się inwestorowi, że zaoszczędził. Ba, ponieważ spoina zamiast być niemal niewidoczna to miała z centymetr grubości to na całości nawet bloczków mu wyszło mniej. To, że w efekcie ściana na tych spoinach przemarzała i trzeba ją było dodatkow ocieplać przecież nie ma znaczenia.....
jamaha napisał: | fakt ktoś może powiedzieć że na nartę freeridową 161 to mało. to jest na pewno mało . ale nie zależy mi na narcie typowo freeridowej 180 cm |
To dobierz nartę odpowiednio.
Cytat: |
tylko na troche szerszej i bardziej uniwersalnej niż do tej pory .
|
Czyli K2 Shuksan wychodzi dobrym rozwiązaniem - to taka "przewdonicka" narta czyli maksimum uniwersalności.
Cytat: |
wole krótszą bo można taką szybko łobracać i poszaleć .
|
Gdzie w terenie będziesz je tak obracał? A jeśli chcesz szaleć, nawet między drzewami to dłuższa narta = stabilniejsza narta = lepsza narta. Owszem w skrajnych warunkach gdy się nie da skręcić to przy podźwignięciu się na kijku można narty obyrtnąć i wtedy łatwiej krótkie ale to jest skrajność. Jak narta jedzie to dłuższa lepiej wychodzi na wierch, jest stabilniejsza i jest mniej wrażliwa na różne syfy. Nartę trzeba dobierać charakterem a nei długością. Z narty typowo "free" zmniejszając długośc nie zrobisz uniwersalnego turera.
Cytat: |
ostatnio jeżdziłem po boisku na dobrej stockli spirit 152 cm trzymała
|
Po boisku czyli po twardym, przygotowanym. I tam sobie można pozwolić na krótsze narty.
Cytat: |
myśle że nie ma nic gorszego niż narta trochę za długa . |
Z moich dośwaidczeń poza trasowych wynika, że w terenie jakoś na odwrót. Nie ma nic gorszego niż zbyt krótka narta.
Rostwor napisał: |
Ja mam 185 cm, waze 75 kg, a Shuksany mam 167. Jezdzi mi sie na nich swietnie, wczesniej mialem 175 cm hagany devile i 175 cm salomony x-screamy. Generalnie skrocenia dlugosci nie zaluje (tak jak 170 cm atomicow gigantowych).
|
Dlaczego porównujesz zupełnie inne narty? Jeżeli porównujesz odczucia dotyczące długości to porównuj takie same narty.
Wracając do K2. Ostatnio kopałem za wymiarówką i dostałem takie wartości (nie pamiętam gdzie wykopałem bo ze strony jakiś czas temu znikły):
Dla Mt Baker, Mt Baker Superlight, Shuksan:
waga do 72 kg (przeliczone z funtów) 167 cm
waga 72 - 81 kg 174 cm
waga powyżej 81 kg 181 kg
Co ciekawe damskie wersje są nieco inne np. Miss Baker wychodzi do 61 kg 160 cm, a powyżej 61 kg 167cm
Jeżeli teraz doliczymy plecak nawet tylko 5 kg to można pokombinować, do jakiej wartości nam najbliżej. I jeżeli jesteśmy na granicy to np. wziąc mniejsze licząc, że będzie Ok. Natomaist raczej nie opłaca się ważac np 77 kg brac 167 bo w faktycznym gównie (zmięki, gipsy, kalabraki) będzie nami rzucało jak nic.
Ja osobiście mam 85 kg, wziąłem FT10 178 ale czasem żałuję, że nie są dłuższe (z tym, że akurat te to mają 187 w następnym rozmiarze). Następne to chyba będą Mt Bakery (181) lub G3 Spitfire (184). No chyba, że się jednak zdecyduję na lekkie odchudzenie pod butem (te mają 8 i pójdę w Shuksany lub podobne. Żonie właśnie kupiłem Miss Bakery (167, Marta ma 65 kg wagi).
Najlepiej byłoby gdzieś w terenie nasze odczucia skonfrontować.
Kuba |
|