W.G. |
domownik |
|
|
Dołączył: 19 Maj 2008 |
Posty: 1776 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy
|
Skąd: Kraków |
|
|
|
|
|
|
Wojtku masz rację kilkoro znajomych już nie ma i nie będzie.
Jak jest ze sprzętem który najłatwiej jednak dobrać/ przewidzieć, widać, szkoda gadać. cycki lecą do ziemi.
Na zakończenie może kilka pytań.
Darku, czy możesz zastosować identyczny szablon ocen wypowiedzi co do swojej osoby, według którego mnie oceniasz?
Jako właściciel firmy sprzedającej sprzęt między innymi, o którym tu mowa, zabierasz głos w dyskusji i nic na temat tego sprzętu nie wiesz. Napisałeś masz ludzi. Ciekawe, ale jak widać możliwe.
Napisałeś, że Ty serwisem w Twojej firmie się nie zajmujesz. Ok. Nie ma problemu, ale dlaczego z podstawowym pytaniem o sprzęt, który sprzedajesz, musisz zwracać się do przedstawiciela? Według mnie, serwisant, który robi to dla Ciebie powinien to wiedzieć. Ciekawe, ale jak widać możliwe.
Jak ocenisz tę Twoją i innych wątpliwość w stosunku do firmy, która produkuje wiązania od dziesięcioleci, ma wszystkie certyfikaty i atesty?
Gdzie forma wtryskowa na wiązaniu wyciska info jaki but wolno stosować.
Firma, która projekt tej linii wiązań rozwija, kontynuuje i sprzedaje na całym świecie. Pprzez grono " forumowych speców" jest sprowadzona do poziomu, że nie wie co czyni, Uważacie że międzynarodowe atesty i kilkadziesiąt lat w branży to nic? Polak, najczęściej zupełny dyletant, wie lepiej? Właśnie to w tym temacie widać znakomicie.
Jak ocenisz Swoje i innych powątpiewanie w publiczne wypowiedzi moje, czyli serwisanta z paroletnim doświadczeniem, nie tylko swoim, ale też rzeszy klientów serwisu? Czasem z fotoprezentacją i tychże klientów opinią na tym forum.
Może, będąc podobnie do Was, małostkowym, czepialskim powinienem się obrażać i pisać na Wasz temat bzdury o łapaniu ciśnienia? Ale mnie się pisać nie chce.
Jak z ludźmi, którzy nie mając żadnych lub prawie żadnych podstaw i wiadomości, merytorycznie dyskutować?
Ludzi, którzy żadnych argumentów nie przyjmują do wiadomości bo ICH ma być na wierzchu? Tylko ja nie bardzo wiem dlaczego.
A jedyną ich wiedzą na temat jest, że: kolo w sklepie powiedział, przeczytałem w necie, jest regulacja więc łyka, jest w instrukcji błąd, więc to zielone światło do stawiania nieprawdopodobnych wniosków, dupochron a może środka wnęki na piętę, będziemy finalnie szukać w palcach ?
Może po prostu, jak gdzieś już pisałem, należy pytać a nie twierdzić.
Tylko ma to dla pytającego właśnie tą wadę, że obnaża brak wiedzy, co jest u niektórych nie do zaakceptowania. (to właśnie przyznanie się) Stąd właśnie, moim zdaniem, biorą się teksty z dziwną treścią, jak powyżej, do zerknięcia w całym temacie. |
|