Strzelecki |
rozmowny |
|
|
Dołączył: 15 Mar 2018 |
Posty: 41 |
Przeczytał: 27 tematów
Pomógł: 2 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Przede wszystkim nie mam porównania z niczym szerszym- wcześniej przez sporo sezonów miałem Traby 164cm, taliowane około 112-79-96- jak na obecne standardy kredki. Nie uprawiam raczej freeride’u przy wyciągu- ewentualnie wyciągiem na Kasprowy/pod salatyn i stamtąd już dalej na turach. Wtedy wzialem specjalnie krótsze narty żeby były lepsze na żleby, ale teraz mając większe doświadczenie wolałem jednak coś trochę dłuższego, i szerszego. Wahałem się między 88 a 95 pod butem, a że już miałem harszle 90mm, to sobie pomyślałem że wezmę 88 żeby nie musieć harszli zmieniać. Na podejściu, ze Speed turnami i butami Scarpa F1 jest to naprawdę lekki zestaw. W świeżym śniegu, jeśli nie ma go naprawdę dużo, typu 40cm, jeździ się bardzo dobrze. W styczniu jak zjeżdżałem przy 4-ce lawinowej grzbietem spod Ciemniaka, w puchu prawie po uda, brakowało szerokości, ale takich dni w sezonie jest kilka albo wcale. Jak jest taka typowa ilość świeżego typu 10-30cm, jedzie się bardzo dobrze, narta nie tonie. Na wiosennych śniegach super- ale na takich pewnie każda narta daje radę. Na twardszym całkiem dobrze sobie radzą, bo ta umiarkowana szerokość pozwala dość płynnie przejść z krawędzi na krawędź. Najdłuższa trasa jaką na nich zrobiłem to rok temu w kwietniu biała woda kieżmarska- popradzki staw, i na takiej długiej trasie świetnie się szło. Wtedy wyszło z 2700 przewyższenia, w tym sezonie tak długich tras nie robiłem, ale często zdarza się 1600-1800 podejść dziennie. Czasem trochę żałuję że nie mam 95mm, różnica wagi chyba 150-200g na nartę nie aż tak duża, a pewnie w świeżym czuć różnicę. Na pewno mtn 88 i 95 to jedne z najbardziej uniwersalnych nart turowych. |
|